Słaba zima i skutki inflacji przyczynami rezygnacji z feryjnych wyjazdów w Tatry
Według niego powodem decyzji konsumenckich o niewyjeżdżaniu na zimowy wypoczynek jest po pierwsze mała ilość śniegu i nastroje raczej wiosenne niż zimowe, a po drugie finanse. "Przeciętnego Kowalskiego dotyka wzrost cen, przede wszystkim prądu i przysłowiowego już masła. Polacy zaczęli starannie podchodzić do budżetów domowych i często rezygnują z wyjazdów na rzecz zaspokojenia podstawowych potrzeb” - skomentował Wagner.
Jak podał, największą frekwencję turystyczną na półmetku ferii hotelarze z Tatr notowali podczas pierwszego turnusu ferii warszawskich, choć obiekty noclegowe były wypełnione średnio w 70 proc. W pozostałych terminach obłożenie notowano na poziomie ok. 50 proc.
"Najlepszy dotychczas był pierwszy turnus ferii warszawskich - wtedy liczba rezerwacji wzrosła do 70 proc. we wszystkich obiektach noclegowych. Jeżeli chodzi o ostatni turnus ferii, który zacznie się w przyszły poniedziałek, to znowu widzimy radykalne spadki. Nie notujemy dynamiki wzrostu rezerwacji na te ostatnie tygodnie ferii, choć okienko rezerwacyjne jest otwarte, natomiast absolutnie nie notujemy też żadnych anulacji już dokonanych rezerwacji” - wyjaśnił Wagner.
Choć tegoroczna zima jest mało śnieżna, to w Zakopanem ciągle można obserwować białe tatrzańskie szczyty, a na stokach narciarskich jest spory zapas sztucznego śniegu i wszystkie wyciągi są czynne.
Wśród turystów, którzy dotarli w Tatry na ferie, dużą popularnością cieszą się także wycieczki w doliny, gdzie jeszcze leży naturalny śnieg. Oblężone są też baseny termalne. Tłok widać także na popularnych Krupówkach. Turyści chętnie wjeżdżają także kolejką na Gubałówkę, a niezmienną popularnością cieszy się kolejka linowa na Kasprowy Wierch.(PAP)
szb/ malk/
![](http://im.twoje-miasto.pl/theme/img/ico/pap.png)