NAWIGATOR
powrót do artykułu
[4/5] Aktorstwo to rodzaj narkotyku, od którego chcę być uzależniona
fot. nadesłane
Wszystkie moje role uwielbiam, lubię moje postaci, więc nie ma takiej jednej, najukochańszej. Każdej postaci dałam jakąś cząsteczkę siebie, więc mam wielki sentyment do tych filmów. We „Wszystko gra” mogłam się trochę powygłupiać i pośpiewać. „Boże ciało” przyniosło nowy dla mnie rodzaj pracy i ważne spotkanie z Jankiem Komasą. Mam wrażenie, że „Nina” z kolei była pierwszym moim filmem granym w pełni świadomie. Rozumiałam już, co znaczy praca nad postacią, praca ze scenariuszem. Nie ma takich ról, których bym żałowała – z Elizą Rycembel, aktorką, laureatką nagrody za najlepszą rolę drugoplanową w filmie "Boże Ciało" rozmawia Ryszard Jaźwiński.
REKLAMA
PRZECZYTAJ JESZCZE